Wizja-sen Eragona ('Eragon' strona 88)

nie możn tego było w jednym pośćie napisać?
a co do losu to: "każdy jest kowalem swego losu"

Gość

Eragon i Arya popłyną do krainy elfów! Zieleniec wykluje się dla Aryi! A na brzegu zostanie Oromis i on tam krzyczy!!!!!!!!!!

Jeśli Eragon odpłynie wraz z elfami i Sapphirą, ktora byłaby jedynym smokiem w tej podróży za morze mam jedno pytanie: co się stanie ze smokami ??

mam proźbę w którym momencie była ta wizja bo..hmm zde3ka nie pamiętam ? (najlepiej podajcie stronke i w której czesci) w góry thX

na brzegu zostanie Roran i bedzie żegna Eragona. na statku będzie Eragon z elfką w jego wieku (ta elfka będzie ukrywaną córką królowej)...
w powietrzu bedzie Saphira i smok owej elfki

*ale mam fajna muzę

*

Na statek mogą wsiadać Eraś i Arya a ten na brzegu to Roran albo Murt. Smoki to mogą być Saphira i Cierń lub 3 smok.
Może też być tak że Saphira zginęła i dlatego Eraś odszedł a te dwa smoki to Cierń i 3 smok. Tylko że wtedy wymarły by smoki.

Może też być, że to wizja przeszłości np. scena odejścia elfów z ich rodzinnej ziemi.

wątpię. eragon miał wizje przyszłosci.

Eragon może sobie odpłynąć, ważne żeby Murtagh został :ym:

ale ja nie widzę powodu, żeby Murtagh zostawał

Jeżeli Murt odpłynie z Eragonem to w Alagaesii nie zostanie już żaden w pełni wyszkolony Jeźdźiec, bo nie sądzę, żeby nowy w ciągu trzeciego tomu zdążył się wszystkiego nauczyć

a jesli alagaesia popadnie w ruinę, to po co komu wyszkolony jezdziec?

A jeśli nie popadnie? :ym:

to po co elfy sie wynoszą?

Może Du Weldenvarden ulegnie zniszczeniu, podczas wojny? :ym:

Albo uznają, że nadeszła "era ludzi" i nie ma już dla nich miejsca w Alagaesii

elfy nie uciekają, bo nastała era ludzi.
i czy mało jest miejsca w alagaesii?

Może masz rację...
Ale elfy nie uciekłyby również, gdyby Alagaesia popadła w ruinę. Skoro ludzie zostają (bo nie ma mowy, że gdzieś się wynoszą) to elfy zostałyby i pomogły im w odbudowie

a może elfy to samoluby? :ym:

No więc niech elfy odpływają, a Murt zostaje, bo skoro ludzie się nie wynieśli, to dla niego również odpowiednie warunki do życia się znajdą

a jeśli ludzie tez gdziej uciekli, wygineli, zamienili sie w karaluchy?

To po co jakiś ktoś zostaje na brzegu i patrzy jak statek odpływa? :ym:

bo to jest roran i go nie chcieli na statek wziasć :ym:

Ja myśle, że te dwie osoby to Eragon i Arya, a smoki w górze Saphira i nowy. A ta samotna osoba na brzegu to nie mam pojęcia.

No ale zobaczymy jeszcze.

Może być tak, że: większość elfów wypływa gdzieś za morze, razem z Aryą i Eragonem, dwa smoki to Saphira i Cierń, a na brzegu zostaje Murt. Płacze, bo nie ma już nikogo bliskiego w Alagasei. Co wy na to? Popieram wszystkich, którzy się ze mną zgadzają.

Cierń raczej by nie zostawił swojego Jeźdźca...

Cytat:

Popieram wszystkich, którzy się ze mną zgadzają.

Nie ma to jak ukryte korzyści w dyskusji

.

Może nie które elfy popłynęły do Vroengardu ?

Ludzie, naprawdę, wziąłem się za to teraz i mam co do tego własne zdanie:
Odpowiedz do tego pytania można wyfiltrować z czegoś, co zostało nam już dane na początku Eragona: sen Eragona w rozdziale: „Czuwanie”. W tym śnie, Eragon widzi paru ludzi, przygotowywujących srebrny statek do odpłynięcia. Dwóch z nich są widocznie więksi od reszty, mężczyzna i kobieta trzymający się za ręce. Wtedy statek odpływa, a mężczyzna, który został na plaży zaczyna wyć, a gdy sen ucieka, widać dwóch smoków na niebie.

Te dwa smoki są najłatwiej do zgadnięcia: Saphira i zielony smok, lecąc nad statkiem, ponieważ są zbyt duzi by na nim wylądować. Obecność dwóch smoków wskazuje na to, że ich Jeźdźcy, Eragon i Arya, są też na statku. A że dwoje z nich jest wyższych niż reszta, są to najprawdopodobniej elfy, a więc, Eragon i Arya. To, że trzymają się za ręce jest znakiem, że naprawdę się zakochali. Eragon płynie na statku ponieważ jest to jego przeznaczenie, a więc oczywiście jego więziowy partner, Saphira, i jego miłość , Arya (a także zielony smok),wyjadą z nim. A z powodu, że Arya jest elfem, dlaczego nie płyną do dawnej krainy elfów, Alalei ?

Mężczyzna płaczący na plaży jest przeznaczony do większej debaty. Możliwości to Murtagh (co oznacza, że przeżył wojnę), Roran i, w niewiarygodnie skomplikowanej teorii, w którą nie będę wnikał, syn Aryi i Eragona i czar pozwalający na podróż w czasie, Eragon, pierwsze Jeździec. Przeciwko Murtaghowi jest parę powodów: po pierwsze, jeżeli to on, gdzie jest Cierń? Jest powiedziane, że bardzo rzadko zdarza się Jeźdźcowi przeżyć śmierć swego smoka, dotąd wiemy o dwóch: Brom i Galbatorix. Więc dla nas jest jasne, więcej Jeźdźców zginęło razem ze smokiem, a że nie ma Ciernia, to musi oznaczać , ze nie żyje, a jeżeli Cierń nie żyje, Murtagh też nie powinien. Co oznacza, że tym mężczyzną nie jest Murtagh. Po drugie, po co miałby tam być, a po trzecie, dlaczego by płakał ? Wygląda na to, że na tym statku nie ma niczego, na czym mu niewiarygodnie zależy. Byli kolegami z Eragonem, tak, ale na pewno nie ąz takimi, żeby płakał przy jego odjeździe.

Co pozostawia Rorana. Tak, oczywiście on by tam był, żeby pożegnać przyrodniego brata i jego żonę, i ostatnie dwa smoki w Alagaesii, opuszczającymi ich na zawsze. Oczywiście płakałby o to, że już nigdy nie zobaczy przyrodniego brata i nie będzie wiedział jak się miewa do końca życia. Roran pasuje

To co napisałeś jest możliwe, jednak nie wiem czy wyrażenie że szli ręka w rękę (czyli tak jak było w książce) to to samo co szli za rękę (trzeba by się Miodka zapytać)

Taka sobie teoria...

Właśnie to Murtagh mógł wyć po stracie swojego smoka. To smoki ginęły podczas smierci swoich Jeźdźców, nie na odwrót. Murt ma więc takie same prawdopodobieństwo byćia tam jak i Roran. W sumie z tym, że to Eraś i Arya zgadzam się, ale możliwe jest, że III smok należy do któregoś z elfów. (Błagam, żeby Paolini nie był aż tak przewidywalny...)

nie podoba misie ta teoria