Wizja-sen Eragona ('Eragon' strona 88)

jesli Eragon umrze to nijak nie bedzie mogl tej obietnicy spelnic...

mysle ze ta piesn elfow na pozegnanie Eragona gdy opuszczal ich miasto nie zostala uzyta przez Paoliniego bez powodu

W tej pieśni chodziło raczej o to,że wypłynie i nigdy nie wróci do Alagaesi,a nie do Elesmery.

Ja nie chce plagiatu LOTR a pozatym to zakończenie mi się nie podobało... może jutro coś dopisze bo narazie nic nie kapuje bo mi si...ę .....ZIEW........ch....ce spać.

Dragonit- mozliwe, ze masz racje. klocic sie nie bede

zaznaczylem, ze to jest pesymistyczna wizja i raczej nie zostanie wdrozona w zycie.

Wysłany: Nie 14:25, 12 Mar 2006

a czy Ellesmera nie należy do Alagaesii?

Wysłany: Pią 14:49, 31 Mar 2006

a mógłby mi ktoś łaskawie powiedzieć, co tam konkretnie było napisane? bo (głupota ludzka nie zna granic!) eragon zimuje i obrasta w kurz u przyjaciółki

a co do tego, że musi wrócić dokończyć szkolenie, to przyjmijcie do wiadomości, że nie wiadomo, w jak dalekiej przyszłości ma się ten sen spełnić (jeśli wogóle ma sie spełnić). może przecież wrócić, dokończyć szkolenie i wtedy wsiąść na ten statek. to samo do tych, którzy mówia ze nowo wykluty smok nie dorośnie do tej wyprawy.
no i kto jest mądry, hę?
a tak nawiasem... to gdzie moze być ta rzeka, którą płyną?

a to nie było morze?

Właśnie.
To chyba jednak było morze.
Kiedy statki pływają po rzece?

to jednak była rzeka. właśnie sobie przypomniałem.
no więc możemy tylko przypuszczać gdzie ta rzeka płynie. może gdzieś w du velden varden. i tam było napisane że płyną w dół rzeki czyli w stronę morza. to zawsze pewna wskazówka.a i jeszcze coś; może postać stojąca na brzegu to murtagh?

Zgadzam się z tym że na brzegu stoi Murthag( morze Eragon i Arya odpływają w stronę morza ale Murthag nie morze płynąć ze swoim bratem bo jest królem Alagaesii ? )

NIE!
Jeźdxiec nie może rządzić, jest niezalezny i stoi na straży spokoju w krainie.
Według mnie to może być, ktoś... ktoś, kto jeszcze nie pojawił się w książce.

Albo- może to być Eragon, opłakujący odejście elfów. Tylko tej tezie przeszkadzają dwa smoki.

może smoki razem z elfami odlatują?

To może te smoki się właśnie żegnają

ale tak właściwie to po co elfy miałyby odpływać

No cóż... tak mi sie skojarzyło z Tolkienem...
ale może to odpływać Arya i Oromis i dlatego Eragon płacze.
Ale to jest kompletnie absurdlane i nieprawdopodbne.

Ja myśle że to nie może odpływać oromis bo wg. mojej teori on zginie w 3 tomie

No bo zinie, a nikt nie będzie odpłyuwać, żadnego statku nie będzie, bo ayra powiedziała kiedyś bardzo mądre słowa, że każde proroctwo nie musi się spełnić, każdą wizje można obalić.

ale jak narazie każda wizja sie spełnia

ja jestem zwolenniczką teorii, ze cokolwiek zrobimy, to i tak wypełnimy swój los, może tylko troche inaczej.

No, dokładnie. Zgadzam się w 100% z przedmówczynią.

Labellui Cua, masz racje. Cokolwiek nie zrobisz, zeby sie uzolnic od losu, to wlasnie Twoje dzialania wplyna na przeznaczenie. (wiem, ze nikt mnie nie zrozumial

) A co do losu Eragona: wg mnie on odplynie (ewentualnie z Arya). To samo mowila Angela (w przepowiedni z koscmi) i zwroccie uwage na piesn, ktora spiewa elfka po odjezdzie Eragona z Ellesmery.

bjartskular saphira, wszyscy cie dobrze zrozumieli. im bardziej starasz sie nie spełnić swojego losu, tym bardziej sie do niego zbliżasz.

Spełnić swojego losu?? Raczej przeznaczenia... Weźcie np. Gwiezdne wojny. Anakin był wybrańcem, przeszedł na ciemną stronei mimo wszystko wypełnił przeznaczenie...

no, na przykład (nie wiem o co chodzi, ale dobra

)
tak czy siak zrobimy to, po co tu jestesmy.
może dlatego nie wynaleziono sposobu na wieczne zycie...

Sadze ze to odplywa Eragon bo w koncu mial opuscic Algesie. Mozliwe, ze plynie z Arya bo milosc byla w stanie przetrwac imperia (na w kazdym badz razie chyba nie jest na tyle glupi zeby plynac bez laski

choc nie koniecznie chodzi o Arye) Smoki z kolei to wg mnie Saphira i jakis niewykluty smok badz Cierń bo mysle, ze Oromis w III czesci umcze na a razem z nim umrze Gleadr (no i z tego wynika ze wraz z Eragonem i jego towarzyszka poplynie kolejny smoczy jezdziec albo Murtagh, ktory bedzie dobry itp.

No i to moja teoria

Ale wracajac do rzeki , nie moze sie ona znajdowac w Du Weldenvarden bo w ksiazce byla mowa o KAMIENISTYM brzegu. A poza tym bylo widac ksiezyc co w lesie elfow jest chyba dosc trudne. A gdzie pomiescilyby sie smoki? Moim zdniem jest to ujscie rzeki Toark kolo Teirmu albo Anory do morza polnocnego.

Troche sie rozpisalem.

To był Galbi! Zabili mu smoka i wysadzili na Vroengardzie, a on ryczał że wszystko stracił! A te dwa smoki to Saphira i Cierń.

Jeśli to sarkazm:
Dość specyficzna hipoteza

...

Jeśli to nie sarkazm:
Ale czemu niby jechał z całą resztą aż pod statek

? Myślał, że uda mu się z nimi odpłynąć

? Wątpię, żeby chciał się z nimi pożegnać ;>...

A tam, bin laden zżuci atomówke i będzie koniec całej alagaestii, i kropka. A co do tego losu, to ja uważam że nasz los jest określony, ale da się go zmienić jeśli tylko uda się go odkryć.

Bin Laden... Ale humor...