Dalsze Losy

tak to prawda, nie wiem czemu, ale słuchają

moze po prostu jest urodzonym przywódcą
ma to w genach

Nie wiem po kim miałby to mieć

może sie okaze ze jego ojcem tak naprawde nie był garrow tylko morzan a eragona brom

Brom ojcem Eragona może i tak, ale Morzan ojcem Rorana raczej nie

skąd wiesz może selena to właśnie rorana przyniosła garrowowi a nie eragona

Garrow i jego żona poznaliby swojego syna nie?

no nie wiem za inteligentni to oni chyba nie są

no jak to nie byli. tyle mądrości garrow przekazał, a własnego syna napewno by poznał

przekazał mądrości :lol:

a to dobre..... przecież on nawet erasia nie nauczył czytać pisać itd itp :;Db:

Czytanie i pisanie to nie mądrość. Zgadzam sie całkowicie z Roperem. Nie ma innej mośliwości Roran jest synem Garrowa, a nawet jakby miał miec we krwi rządzenie (uważam że ma, niekoniecznie dzidziczne) to po Morzanie?? A on to niby rządził?

Było mówione "wój Garrow często mawiał..." to jest ta mądrość i nie mówcie mi, że ktoś nie rozpoznałby WŁASNEGO syna.

Zgadzam się z roperem, Eragon przywódca jeźdźców, Oromis jego doradca, Arya królowa elfów(zginie jej matka, tak mi teraz do głowy przyszło), Orik król krasnoludów bo kto inny, Roran przywódca vardenów i całej alagestii bo ma nie samowitom smykałkę do rządzenia, a Nasuada odda mó władze umierając od ciężkiej rany przy wszystkich doradcach żeby nie było wątpliwości, ta dziewczynka przeklęta przez eragona doradca Rorana.

Komentować teraz!!!

dobra ja tak sobie tylko napisałam z tą zamianą ojców ale zgadzam się z tobą

Tajemniczy napisał:

Roran przywódca vardenów i całej alagestii bo ma nie samowitom smykałkę do rządzenia, a Nasuada odda mó władze umierając od ciężkiej rany przy wszystkich doradcach żeby nie było wątpliwości.

że co???
ja czytałam że Nasuada odda władze nad Vardenami Eragonowi( sama na "wojnie" to mówiła...)
hmm...a moze zle zrozumiałam tego posta??

no proszę proszę :;Db:

paczka zgranych qmpli każdy zostaje władcą

Ale nie znała wtedy Rorana... Tajemniczy bardzo interesująca teoria, tylko że Eragon musi opuścić Alagaesie...

a kto mówi że nie może być przywódcą jeźdźców za oceanem?

Jeźdźcy są potrzebni w Alagesii nie w spokojnym kraju o którym wiadomo jedynie elfom..

Ale z tego kraju na smokach co za problem przylecieć do alagesti?? Jagby ktoś wstawił posta:a co z komunikacją, to jeźdźcy przecież mogą postrzegać wszystko co kiedyś tam wdzieli, a eragon ładny kawałek świata(alagesti)przebył.

I za każdym lotem marnowaliby czas...? Ich inerwencje są potrzebne natychmiastowo, nie mają czasu na zwłoke...

No taaak caaały świat jest dobry, a tylko jedna Alagaesia jest kolebką zła

Tajemniczy: mi się podoba ta wersja tylko była by za prosta...

no właśnie jakoś mi do paoliniego nie pasuje prościzna

według mnie eragon zabije galbatorixa i sam zostanie zabity przez jakigoś zdrajcy

Nie.... Eragon popłynie do vroengardu do doru areaba, tam zbuduje twierdze jeźdźców, a z tej wyspy nie jest tak strasznie daleko do innych miast które mogą potrzebować pomocy

phi co do dla smoka z vroengardu na imperium (przynajmniej dorosłego) możliwe

zostanie zabity wszyskto nie może koń czyć się happy endem

nie musi...ale wydaje mi sie ze w tym przypadku bedzie i happy end i go nie bedzie
Galb bedzie zabity, on rówież w końcu umrze....
ja lubie, jak książka nie jest w pełni HAPPY ENDEM...niech będa wątki też zabijania naszych ulubionych bohaterów...to nadaje charakteru książce