Tom Bombadil.

Ta... I ich armie. Za Sauronem mordercza armia orków, a za Tomem mordercze pomidory i jagódki w kolorze złota...

No i stary wierzbin.

A także STRASZLIWY STRUMYCZEK!

Tom ev. Suron ciekawe, ciekwe...a w ogóle chwała temu co ten temat stworzył. Tom jest super jedna z fajniejszych postaci...

Ojej. Po co się zastanawiać. W książce macie wyjaśnione, a wszelkie próby głębszego sklasyfikowania Toma muszą skończyć się niepowodzeniem i jest to celowe.
Przytaczam cytat z LoTR, Łozizna niestety, ale jest:

J.R.R. Tolkien napisał:

-Miła pani - odezwał się po chwili Frodo. - Powiedz mi, jeśli to pytanie nie wyda ci się grubiańskie, kim jest Tom Bombadil?
-Jest... - zaczęła Złota Jagódka i przystanęła uśmiechnięta, a Frodo patrzył na nią w napięciu - jest... jak widzieliście, Opiekunem lasu, wód i wzgórz. (...)

I drugi cytat:

J.R.R. Tolkien napisał:

-Kim ty jesteś?
-Co, jak? - Tom wyprostował się i w mroku rozbłysły jego źrenice - Jeszcze nie poznałeś mojego imienia? W nim kryje się cała odpowiedź. Powiedz mi, kim jesteś ty, sam w sobie i bezimienny? Ale jesteś jeszcze młody, a ja już stary. Najstarszy, oto kim jestem. Zapamiętajcie moje słowa, moi przyjaciele: Tom był tutaj przed rzeką i drzewami. Tom pamięta pierwszą kroplę deszczu i pierwszy owoc. Torował drogi na długo przed Wielkimi Ludźmi i widział przyjazd Małych Ludzi. Był tutaj, zanim nastali królowie, groby i Mogilne Upiory. Kiedy elfowie odeszli na zachód, a morza jeszcze się nie złączyły, Tom był już tutaj. Znał mrok pod gwiazdami, gdy nie było w nim trwogi, gdyż Władca Ciemności nie wyszedł jeszcze z Pustki.

I tyle. A co do tego, że Tom niby władał pogodą, odpowiem cytatem:

J.R.R. Tolkien napisał:

Nie jestem ja rządcą pogody i nie jest nim żadna istota dwunożna - mruknął sentencjonalnie.

A ja tam nienawidzę Toma...był taaaaaaaaki nudny..... modliłam się żeby skończyć rozdział o nim..... już lepsza była Moria....

Marthain napisał:

Hym oni chyba siedzą w valinorze, mam teorie, że Tom to jakby ostateczna broń Eru, jakby Istari zgineli a zło zawładneło światem i nie było nadzieji to Tom zmienia się w potężnego bohatera.

Tak ,to BARDZO prawdopodobna hipoteza ,i zgadzam się z nią w 100%!! Ale dodam też ,że był taki Valar Tulkas który powalił MORGOTHA własnymi rękami... Więc moim zdaniem Tom Bombadil efektownie broniłby się przed Sauronkiem.
PS:Jeśli chcecie się trochę pośmiac ,to zapraszam do sekretnych pamiętników: [link widoczny dla zalogowanych]

Aeglos napisał:

Marthain napisał:

Hym oni chyba siedzą w valinorze, mam teorie, że Tom to jakby ostateczna broń Eru, jakby Istari zgineli a zło zawładneło światem i nie było nadzieji to Tom zmienia się w potężnego bohatera.

Tak ,to BARDZO prawdopodobna hipoteza ,i zgadzam się z nią w 100%!! Ale dodam też ,że był taki Valar Tulkas który powalił MORGOTHA własnymi rękami... Więc moim zdaniem Tom Bombadil efektownie broniłby się przed Sauronkiem.
PS:Jeśli chcecie się trochę pośmiac ,to zapraszam do sekretnych pamiętników: [link widoczny dla zalogowanych]

Hmm, nie sądzę. To nie podobne do Toma. Śródziemie nie kręci się wokół wojen ze złem i rozwalania Saurona, Morgotha czy kto tam jeszcze siedział na czarnym tronie. Muszą być duchy, które się opiekują lasami i przyrodą, a Tom jest jednym z nich. Zresztą, cytaty z Władcy wiele wyjaśniają. A na polskiej Wikipedii znalazłem ciekawą wzmiankę:

Cytat:

w jednym z listów Tolkien pisał, że każdy świat musi mieć swoje tajemnice, a Bombadil jest jedną z nich.

I na tym można zakończyć

Hym to ma sens, Istari troszczą sie o ludzi, elfy i o reszte, a Tom o przyrode.

Tom Bombadil Rulez!!!! szkoda tylko że w filmie go nie było

Też nie mogę tego przeboleć. Wycięto go całkiem i bezprawnie. Nawet nie ma o nim zdania...

On jest wyjątkowy, bo tylko jego nie obchodził pierścień i tylko nim by nie zawładnął

Mogli go dać do filmu, bo tak to wszędzie śmierć,ciemność,Nazgule,orki nic wesołego.

Tak film jest jeszcze bardziej dołujący niż książka.

Pff... Film jest świetny. wcale nie mroczny... Te wszystkie piękne krajobrazy itp. A Tom Bombadil za bardzo mnie nie obchodzi... Wcale nie jest taki super

właśnie Tom Bombadil nie odgrywa żadnej większej roli. zresztą gdyby go dać do filmu to ile on by trwał? no ludzie nie można w filmie zamieścić wszystkiego bo trwałby kij wie ile.

Ale zamieścić elfy w Helmowym Parowie to był czas.

no niestety ale właściwie te elfy to były zamiast Erkenbranda i Huornów.

Za Erkenbranda i Huornów, był Eomer.

też... ale... jest tyle błędów(co prawda mniej niż w Eragonie ale też dużo) że trzeba je jakoś tłumaczyć.

hmm ja myślę że Bombadil to duch pośredni między Valarami a Majarami.. słabszy od pierwszych i mocniejszy od drugich...

moim zdaniem to nie może byc Eru Iluvatar.
gdyby zstapił na Ardę to jestem pewien że Valarowie i Majarowie wiedzieli by o tym wyczuli by tak ogromną potęgę zstępująca na ziemie

a co do majarów i Istarich..
Istari są Majarami którym Valarowie zakazali ukazywac swoich mocy w śródziemiu
gdyby nie ten zakaz Istari mogliby niszczyc Armie swoją potęgą
Istari nie są jacyś słabsi lecz poprostu dostali zakaz pokazywania swojej mocy

i jeszcze jedno

Gandzio jest najmądrzejszy wśród Majarów nie najpoteżniejszy.. najpoteżniejszym majarem jest Eonwe herold Manwego

Primo. Istari do Majarowie pod postacią ludzi, którzy przybyli do Śródziemia, aby pomóc ludziom i elfom. Z powodu trwałej postaci nie mogli oni korzystać z części mocy Majarów. Jako ciekawostkę (dla tych, co nie czytali Silmarillionu) dodam, że Sauron także jest Majarem. (Istari- [link widoczny dla zalogowanych])
Secundo. Bombadil- zapewne był Majarem, który tak pokochał Ardę, że jako jeden z pierwszych zstąpił na nią, może nawet jako pierwszy. A sformułowanie, że był tu, nim były góry itp. może być rozumiane- razem z Iluvatarem i resztą Ainurów uczestniczył w tworzeniu Ardy i patrzył na jej nieukończony obraz, gdy nie było jeszcze gór- to bardziej "górnolotna" teoria. Druga jest przyziemna- Bombadill był w tym samym miejscu, gdy Arda była jeszcze płaska. Później, po Akallabeth(odsyłam do Silmarillionu), gdy stała się ona kulą jedne góry zniknęły, inne się wypiętrzyły, morza i jeziora zmieniły swe obszary, więc Bombadill był tam, nim znane w tej chwili góry się pojawiły. Jego niewrażliwość na Pierścień- Bombadilla nie interesowały sprawy elfów, ludzi oraz innych Ainurów, nie interesowała go władza i bogactwa, więc nie pożądał Pierścienia, który to dawał. Gandalf przebywając wśród ludzi nabrał ich cech, niejako część z nich przyjmując wraz z postacią cielesną, więc bał się, że Pierścień wykorzysta te słabości na jego zgubę i nie chciał ryzykować. A czyż żyjąc wśród zwierząt i drzew można nabrać cech tak związanych z pędem cywilizacyjnym? Ano nie. Oto, moim zdaniem, sekret odporności Bombadilla na Pierścień.