LOMptcMssm

i między innymi dlatego jej nie cierpie. i wiele innych powodów. i nie proś, żebym tłumaczył

już wytłumaczyłeś

lady Saphira --> No cóż, jeżeli lubisz tą postać i w ogóle, ble, ble, ble... jest dla ciebie fajna i ble, ble, ble... To się zgadzam.

nasze grono ciągle się powiększa

Wielkie dzienki Aryo...

Lady czy twój emblament nie za bardzo przypomnia mój :

: ???
Miałam go pierwsza, więc zdobądź się na trochę oryginalności

PS. Sorry, ze tak odbiegłam od tematu

No. I żeby mi to było ostatni raz!

Tak więc, LOMptcMssm ma już piętnastu członków. Ha! :ym:

co raz wiecej... niedługo będziemy niezwyciezeni

i każdy bedzie po prostu musiał (z własnej i nieprzymuszonej woli) kochać Murtagha!

A nie przypadkiem 16?
O, nie, 15, juz widzę.

Czuje sie wzruszona, jako prezeska, że tak nas duuużo.

Ireth =========> nie miałaś go pierwsza, Vrael miał go pierwszy

Niedługo może paść serwer bo LOMptcMssm go opanuje

niepamietam8 jaki Vrael? Ale chodziło mi, ze miałam go przed nią

wiem o co ci chodziło ale nie ty miałaś go pierwsza. taki użytkownik o nicku Vrael miał go przed tobą

Dobra, to sobie załatwiajcie z Vraelem, a teraz: Kto jest jeszcze chętny się zapisać do LOMptcMssm? :ym:

Katze, pozwól na uwagę z zewnątrz. Już od sześciu stron się zapisujecie, kiedy rozpoczniecie "obrady", jeśli takie zaistnieją?

Obrady, a w sprawie czego? :>

Noo... o ... obronie Murthaga przed tym, co mu się zdarzyć może? No nie wiem czymś to stowarzyszenie musi się trudnić?

Czy ja wiem... to w sumie na razie jest temat organizacyjny... Sama działalność i 'obardy dotyczące tego co mu się stać może' rozlały się na pozostałe tematy...

Właśnie.
Ale Mormon, jeżeli nie przepadasz za Murtaghiem, to my chętnie się powymieniamy argumentami...

Mi jest Murtagh obojętny, więc nie mam po co się zapisywać

Ireth czy ten ci pasuje ??

w końcu to <mój> Jeżdziec

przepraszam za odbieganie od tematu

lady Saphira, jeśli już odbiegasz to rób to w jednym poście

Aryaa napisał:

Właśnie.
Ale Mormon, jeżeli nie przepadasz za Murtaghiem, to my chętnie się powymieniamy argumentami...

Ale organizacja też wymaga dyskusji...
Ja nigdy nie powiedziałem, że za nim nie przepadam, po prostu wcale nie lubie go bardziej od Eragona, z którego Wy przy Murthagu robicie ofiare losu. A nie przyłącze się do Was z pierwszego powodu jaki istnieje, sama Wasza nazwa:"Legendarne OBROŃCZYNIE...".