Wasze ulubione żarło

Ej no. Ja napisałam jakie jest moje ulubione żarcie

. A poza tym, to ja gadam o podróżach, bo lubię burito :buhaha:

.

Acha! To o twoim zarciu przeczytałam, ale za to za mało

W Hiszpanii jest dobre jedzenie!! :lol:

Wystarczy??(hihi)

Dobra, rozwinę.
Składniki:
2 twarde pomidorki
2 twarde cebulki
1 kostka masła
1 kromka chleba (niekoniecznie twardego)

Sposób przygotowania:
Chleb posmarować cięką warstwą masła. Uwaga! Smarujemy jedynie jedną stronę kromki. Następnie twarde pomidorki pokroić w plasterki o grubości 5mm. To samo zrobić z cebulkami, tyle, że na grubość 2mm. Na posmarowany masłem chleb położyć cebulę i przykryć ją pomidorami. Podawać na zimno.
Smacznego

I już możecie rodziców zaskoczyć tym finezyjnym przepisem

Oł! Chetnie sprawdzę przepis

Nie pożałujesz! Tylko ostrożnie z nożem

Oki, będe uważać

A jadł ktoś z wasz kiszke??? PYCHA!!!!!!!!!!!!!!!!!

Chcecie, to dam wam jeszcze instrukcję, jak zaparzyć herbatę. Nie uwierzycie, ale to też umiem

Umiesz parzyć herbatę?? :szok:

Ja tey... taka żadka umiejętność.... :raa:

Co nie? Mama mnie nauczyła, kiedy byłam mała. :buhaha:

Teraz się chwalę wśród znajomych.

Ale na serio jestem pod wrażeniem

Ja nie potrafię zapażyć herbaty.... :lol:

A co dopiero kawa....

Ja co prawda ciągle mam małe problemy z posłodzeniem, ale powoli się uczę

.

No posłodzenie to już sprawa drugorzędna

Dla mnie nalanie wody do kubka/szklanki to czarna magia :raa:

Nie zapominaj o nalaniu wody do czajnika! :ym:

Aaaaaaaaaaaaaaa

To to już wogóle niewykonalne zadanie

No! I to jeszcze zimna wodę do czajnika! NIEMOŻlIWE!

Kurde no niewykonalne :zajc:

A moje wyżyny sztuki kulinarnej to jajecznica. Mam problemy ze zrobieniem budyniu nawed jeśli polega on na 1.Zagotowaniu mleka. 2.Wsypaniu budyniu w proszku. 3.Mieszania aż się zrobi 'budyniowate". ale opanowałam robienie budyniu w stylu "gorący kubek" (ostatnio nie wlałam nawed za dużo wody)

Zagotowanie mleka?! Kaszmar

. Zawsze mi wykipi, czy jak to się mówi... A potem dawaj ze szmatą po kuchmi biegać.

A ja nawet wody nie potrafię zagotować! Kiedyś oglądałam "Prison Break" i po 45 minutach zorientowałam sie że mam wode na gazie, biegne i ...wody juz dawno nie ma, tylko "coś" czarne-co kiedyś było garczkiem :lol:

Juz prawie dziure zrobiło..i ile trzeba było "tuszowac" zanim przyjechali rodzice!

Nie, no, to ja mam w tej kwestii luksus, bo mam czajnik elektryczny i on sam się wyłącza. Więc tę sztuczkę mistrza Jedi mam opanowaną

To teraz ja powiem co potrafię zrobić w kuchni

1. potrafię zgrzać kiełbachę :brawo:
2. potrafię ugotować jajka :brawo:
3. potrafię ukroić kromkę chleba i posmarować ją masłem :owacja na stojąco:

No i to koniec moich zdolnosći :lol:

Tymeras, nr. 3 to już tylko jeden krok do zrobienia normalnej kanapki! Nie poddawaj się i stale ćwicz. Na początek może z czymś łatwym, np. Almette, potem możesz dodać też warzywa

No ćwicze ćwiczę :lol:

Ale nadal nie wychodzi

Ale cóż, trening czyni mistrza - nie mam zamiary sie poddawać :lol:

I bardzo dobrze, wierzę w ciebie! Za kilka lat może wystąpisz z Makłowiczem

Za kilka lat to dopiero będę potrafił obłożyć chleb szynką

Bo ja bardzo wolno się ucze :lol:

:lol2:

A może akurat będzie program o obkładaniu kanapki szynką? Kto wie, może się załapiesz... Wtedy pomachaj mi z ekranu

Hehe

Może trafię na taki odcinek :lol:

Pozdrowię niezwykle uzdolnioną Celeste, która potrafi zaparzyć herbatę :lol:

jjjeejjaa!!!! ŁUBUDU!!!(spatlem z krzesla jak to przeczytlem ze Tymeras umie w kuchni tyle rzeczy) moim szczytem osiagniec jesz zrobinie herbaty(obowiazkowo z cukrem) i zrobienie chińskiej zupki(w tym momencie wszyscy na forum maja zawał serca) a, i serek umiem z lodówki wyjac i zjesc :lol: