Anoreksja

Choroba poważna, prowadzaca do smierci z zagłodzenia.

Poważna choroba, która właściwie zaczyna się od zwykłego odchudzania, a często kończy się bezsensowną śmiercią... Tylu ludzi umiera na raka, czy inne choroby i oni nie mają na to wpływu. A anoreksja i jej następstwa to dla mnie 'śmierć na życzenie'... Bo do pewnego momentu każdy może jeszcze sam nad tym zapanować... Głupotą jest ryzykowanie własnym życiem, tylko po to by stracić na wadze.

Zaczyna się od nienawiści do siebie. Bo po co się odchudzać? Po to żeby być piękną i polubić siebie. Bulimia i samookaleczenia mają takie same podstawy.

Dla mnie anoreksja jest sygnałem, ze ktoś ma jakieś poważne problemy. I to nie tylko chcodzi o kompleksy. Pamiętam jak raz wyjechałam na obóz siatkarski, to dopadła mnie jakaś dpresja czy coś. Wszystko brałam za obrazę itp. Myślałam, ze fatalnie gram w siatkę, jestem okropna itp. Rano to wstawałam, w pieć sekund jadłam śniadanie( czyli cholernie mało) tylko po to, bo miałam nadzieje, że zasłabnę na treningu i nie będę musiała grać. A to wszytsko przez to, ze myślałam, że fatalnie gram. Co prawda trwało to tylko parę dni, ale... Mniej więcej coś o tym wiem. I wogóle nie czułam głodu. A wszyscy sie mnie pytali co mi jest.
Wiem, że to nie o ten przypadek chodziło, ale... musiałam to napisać.

Liranna - mówisz, że mozna w każdym momencie przestać. ale ta choroba właśnie na tym polega, że przestac nie możesz.

Labellui Cua napisał:

Liranna - mówisz, że mozna w każdym momencie przestać. ale ta choroba właśnie na tym polega, że przestac nie możesz.

Napisałam, że 'do pewnego momentu' można przestać. Później rzeczywiście bez pomocy psychologa, czy psychiatry jest to niewykonalne...

W końcu twój żołądek robi sie strasznie mały i nie mozesz juz nic zjeść.

To za bardzo nie chodzi o żołądek, który jest dosyć rozciągliwym 'workiem', tylko raczej o twój organizm, który przyzywyczaja się do głodzenia.

Raz było w UWADZE o dziewczynie, która była chora na anoreksje, wyglądała jak Śmierć. A ja nie zamierzam popadać w anoreksję, za bnardzo lubię jeść

I znowu miałem nadzieje, że temat zablokuje, dam ostrzeżenie, a tu nici, Ravyn należy do ekstramod i może dawać tematy praktycznie gdzie chce, agrrrrr.
Ja też w anoreksje nie popadne, bo za bardzo lubie jeść, chociaż raz też w ogóle nie chciało mi się jeść, śniadanie to się zmuszałem by zjeść tuż przed kolacją, której też nie jadłem, tak przez chyba trzy dni, ale w tedy byłem po poważnej, aczkolwiek nie śmiertelnej chorobie układu pokarmowego, takie ot zatrucie. AoM, to co ty przeżyłaś moglo się skończyć anoreksją, bo to choroba psychiczna, ty w tedy też, można tak powiedzieć, przechodziłaś takią chorobę, lecz o lżejszych skutkach.

Możliwe... Ale jakoś wtedy byłam bardzo nerwowa... I jak juz mówiłam wpadłam w depresje nie dlatego, że byłam gruba(a nie jestem

a w kazdym razie nie mam kompleksów na tym punkcie) ale dlatego, ze myślałam, ze jestem do niczego. Miałam wtedy ogromny problem z serwami. Dopiero jak poszłam do gim to zaczęły mi wychodzić. I dlatego nie jadłam, bo z całej siły chciałam zasłabnąć na boisku.
Ale skończyło sie to po paru dniach... czy cos w tym stylu. Za to teraz nie potrafiłabym wpaść w anoresję, bo za bardzo lubie jeść.

To była horoba psyhiczna, nie da się ukryć, ale nic ci nie jest

Ja uważam, że jestem trochę przygruby(tzn. jestem szczupły, ale troche tłuszczyku na brzuchu m.ógłbym spalić :lol:

), lecz mimo to obrzeram się, strasznie

Deprecha dopadnie każdego...

A ja sobie w tym roku zrobiłam 6 tygodniowy pościk bez mięsa dodatkowo dwa dni w tygodniu o chlebie i wodzie... (Nie dlatego, że3 chciałam schudnąć, tylko temu, że chciałam pokazać żołądkowi kto tu jest panem) I wytrzymałam! He, he jestem wielka...

Wiem, że to co napiszę może być niesprawiedliwe, bo każdy odpowiada za siebie, ale po części (po dużej części) jest w to wina rodziców. Przebywając pod jednym dachem trudno jest niezauważyć gdy ktoś gwałtownie chudnie. A anorektycza nie może pomóc sama sobie tak jak i narkoman. Musi chcieć się wyleczyć ale i musi być zawleczona na leczenie nawet wbrew jej woli. Gdyby interesowakli się swoimi dziećmi nie dopuściliby do krańcowego wycieńczenia organizmu a tym samym śmierci.

Właśnie. A niektórzy rodzice zauważaja dopiero końcowy efekt takiego "odchudzania". Nie mówię, ze wszyscy. Ale słyszałam kiedyś o pewnym chłopaku, który strasznie chciał zwróić na siebie "uwagę" rodziców. Bo sie nim wogóle nie interesowali. Doszło nawet do tego, że zaczął marihuanę hodować na balkonie, a "mamusia" się jeszcze cieszyła, że ładnie rośnie.

Marihuana to rosla u mnie w doniczce, i na działce u babci, a jak u babci urosla to nawet policję wzywali, samosiejki to byly. Ale to nie na temat, Ravyn, postaraj się zmienic tytul tego teatu by byl bardziej ogolny, a nie dotyczył tylko anoreksjii, bo jest to dział troche szerszy, ok??

W sumie fakt godny zauważenia...

Enigmatyczna napisał:

To za bardzo nie chodzi o żołądek, który jest dosyć rozciągliwym 'workiem', tylko raczej o twój organizm, który przyzywyczaja się do głodzenia.

EDIT:
anoreksja to choroba prychiczna i żałondek tu pasuje jak piernik do wiatraka . chorzy na anoreksje mają zaburzniea orzychiczne muzg "wmawia" im żę sa grube ( zazwyczaj dzewczyny ale nie tylko) one w lustrze widzą siebie i uwarzają ze sa grube a tak naprawdę są tragicznie chude.

Tajemniczy napisał:

I znowu miałem nadzieje, że temat zablokuje, dam ostrzeżenie, a tu nici, Ravyn należy do ekstramod i może dawać tematy praktycznie gdzie chce, agrrrrr.

Za takie rzeczy powninnam dac ci ostrzeżenie :raa:

, ale nie dam

Ja tylko żartowałem

a po za tym miałem identyczną sytuację z KiMĄ i ona nic takiego nie mówiła

, a teraz koniec offtopa. Zgadzam się z xxx:D, to jest jak najbardziej choroba psychiczna, a i nawet jeśli się w porę pójdzie do psychologa(psychiatry) to też nie jest pewne, że się wyleczysz.

Ja też zgadzam się z xxx:D . Kurczę to jet tak: JESTEM ZA GRUBA!Dziewczyna mojego brata to ma. W ogóle nie je mięsa, chyba, że odtłuszczone i jeszcze sprwdza czy napewno!

Jest też taka choroba, która polega na ciągłym stosowaniu diet (nie głodzeniu się) tylko zapomniałam jak się nazywa...

Ja widziałam "Rozmowy w toku" o anoreksji. Dla mnie to potworne, te dziewczyny są takie chude, a pokazali im zdjęcie takiej laski co było jej żebra widac - fuuj a one powiedziały, że im się podoba. Ja też nie mogę popaśc w anoreksje- za bardzo lubvie jeśc i to słodkie, niezdrowe rzeczy :ym:

ale to nie moja wina, że to co dobre jest niezdrowe

Jest jeszcze anemia(nie mylić z Amnestia), to jest jak źle się odżywiasz i brak ci witamin

I jeszcze coś na B... B cośtam

Ravyn napisał:

I jeszcze coś na B... B cośtam

Bulimia??

Gdy jesz i wszystko zwracasz (wymiotujesz)

mirza ja sie nie pytalerm co to za choroba tylko czy o te chorobę chodziło Ravyn :ym:

A ja uważam,że anoreksja bierze się również z ,jakby to nazwać...współczesnych standardów.Włączcie sobie telewizor na np.: jakimś kanale muzycznym.Wszystkie kobiety,dziewczyny chude,szczupłe.Mężczyzni wysportowani.Jak ktoś jest przy tuszy,popada w depresję,w szkołach jest najgorzej,osoby grube są często wyszydzane.Większość dziewczyn uważa,że jak nie bedą chude to nigdy nie poderwą jakiegoś chłopaka...Wtedy taka pulchna osoba zaczyna się odchudzać,odchuda się i odchudza się...Jeśli nie przestnie w odpowiednim momencie zaczyna się anoreksja.Osoba chora na anoreksę zawsze widzi się jako tłustą,grubą,obrzydliwą

Nie do końca, osoba chora na anoreksje zasem też mówi o sobie że staje się doskonalsza, i piękniejsza, słyszałem takie wypowiedzi od takich osób

Ja też słyszałem,ale dawno i tylko to zostało mi w głowie.