Wojny Klanów

Nie wiem czy wszyscy czytają co dzieje się w klanie Zaprzysiężeni, zapewne nie. Tak więc Aeglos rzucił hasło wojny klanów dobrych i złych, ponieważ nie mogliśmy się zagadać na gg sam opracowałem wstępne zasady:

Zasady:
1. Na czas wojny dobrych i złych klanów klanowicze określają po czyjej są stronie na czas wojny.
2. Należy wybrać prezesa Złych i Dobrych klanów.
3. Na czas wojny wybierani są: Prezesowie, Szpiedzy, Sekratarz oraz Dyplomata.
4. Wymaga się współpracy w po obydwóch stronach.
5. W podpisie winna się ukazać informacja po czyjej jest się stronie na czas wojny.
6. Na czas wojny zrywa się kontakty między dobrymi a złymi klanami.

Przebieg:
1. Prezesowie obydwu stron określają 5 konkurencji, w których mają konkurować obydwie strony. (Np. dyskusja, znajomość Eragona,
znajomość innych książek itd. )
2. Wygrani winni otrzymać jakąś nagrodę (do ustalenia przez administratora)

Mile widziane poprawki i porady.

Widać, że nikt nie pamięta o udziale biednego, samotnego roperka w tym wszystkim :lol:

sam musi o sobie przypomnieć i o swoim udziale :ym:

Cóż, nie będę się chwalił, ale propozycja jest taka:
Szpiedzy-nie ma większego sensu, jeżeli nie ustali się mechaniki tego. Jeżeli to ma wyglądać tak, że dany gość wypytuje wrogiego gościa o silne strony klanu to to jest bez sensu. Każdy może spojrzeć na skład klanu i już widać po co mu te informacje. Nawet jeżeli ktoś się nadzieje raz, to już drugi raz będzie milczał. Jeżeli to ma wyglądać na zasadzie zaglądania do tematu wrogiego klanu to również nie widzę sensu, gdyż to może zrobić każdy.

PS.To narazie na tyle. Teraz mózg mi paruje uszami od wysiłku umysłowego dzisiejszego dnia, a godzina potęguje to i senność mnie ogarnia, więc nawet tak wybitny (ale ja skromny :ym:

) umysł w dziedzinie fantastyki potrzebuje odpoczynku i również ma granice zmęczenia, które jak przekroczy to klapa. Przepraszam za niezrozumiałe zdania.

To jest Genialne. Ja sam należę do Zaprzysiężonych i wiem o tych wojnach od dawna.
Jeżeli jestem sekretarzem jakiegokolwiek klubu to nie mogę brać w tym udziału?
Proszę o szybką odpowiedź bo niezbyt to zrozumiałem (kiedy ja coś w ogóle rozumiałem? (pytanie retoryczne)). Jak mogę brać udział to jestem z wami!!!
Dzięki.

Każdy może kto chce, aha należy dopisać do zasad:
7. W Wojnie może brać udział każdy kto jest w jakimkolwiek klubie, poprzez zgłoszenie się w odpowiednim temacie, bądź poprzez PW.
8. W Wojnie mogą uczestniczyć wszyscy niezależnie od rangi w danym klubie.

To ja się zgłaszam :lol:

!

ja też się zgłaszam oczywiście po stronie zaprzysiężonych

I to ja rozumiem :;Db:

. Jestem oczywiście po stronie ZŁA...

Hej! Ale nie tutaj xD Wojny jeszcze nie ma...

to trzeba ją rozkręcić na całego :lol:

Czekam na potwierdzenie od kogoś z innego klanu itd...

mam pytanie czy mogą walczyć ze sobą dwa dobre kluby np klub Aryi i Eragona?

Czemu nie.

Uczestnictwo w wojnie powinno być utajnione do momentu bitwy. Tylko w takim przypadku przydadzą się szpiedzy.
Należałoby wybrać przywódcę lub przywódców dobrych i złych, najlepiej dobrego stratega, i to do nich kierować zgłoszenia na PW, a nie wszem i wobec trąbić o swojej złej bądź dobrej naturze.
Na czas rozgrywki można by było ujawniać wojowników, których powinien wybrać przywódca.
Każdy zainteresowany mógłby starać się wypytać o skład danej grupy, by zdecydować się na którąś z nich. Tutaj właśnie wchodzą do akcji szpiedzy, którzy staraliby się pozyskać jak najwięcej informacji. Dane szpiegów powinny być ściśle tajne.
Do konkurencji dodałabym jeszcze wiedzę o użytkownikach, tutaj właśnie potrzebna byłaby selekcja, by do konkurencji skierować jak najstarszych (stażowo) uczestników, którzy mają sporo informacji.
Przywódca powinien wybrać za sekretarza osobę godną zaufania, by spisywała wszystkich członków klanu i nie wydała ich.
Możliwe są zdrady, kolaboracje z wrogiem, przejścia na drugą stronę, podwójni agenci. Jako że przywódcy wrogich klanów nie mogą się ze sobą porozumiewać niektórzy mogą zapisać się do obu, lub więcej, klanów.
Każdy może podejrzewać każdego i kontaktować się z nim, to utrudni rozgrywkę.
Przywódcy powinni w tym temacie ogłosić nabór do swego klanu. Grę zaczynamy gdy będzie więcej niż dwa klany.

To takie moje drobne sugestie.

PS: Ja, jako anarchista (bierna), pozostaje neutralna i nie zamierzam wstąpić do żadnego klanu. Ogłaszam to wszem i wobec.

PSS: Przeczytałam temat o Zaprzysiężonych. Za ciency w uszach jesteście, by spróbować nam zaszkodzić. Za mało macie cytatów. Za mało argumentów. Za krótko na tym forum jesteście, by wiedzieć, że wielu próbowało i nikt z nich na forum już nie zagląda. A LOMptcMssM trwało, trwa i trwać będzie. Amen.

Mirza, nie mów do czego mogą się przydać szpiedzy, bo to wie nawet 6-latek, ale na jakiej zasadzie mają funkcjonować. Za mało patrzysz pod kątem technicznym takiego działania. Szpiegowanie PW, gg, O2, mail, tratatatata,... nie ma sensu, jako że to nie jest za bardzo legalne, a nawet jakby było legalne i ktoś by się do mnie włamał to bym za nim jeździł po całym świecie aż bym go dorwał, wyrwał mu ręce i wsadził w... nos. Jeżeli szpiegowanie miałoby polegać na spojrzeniu do tematu danego klanu to jaki jest sens? Każdy może sobie wejść i popatrzyć, poczytać... Dalej nie widzę sensu istnienia szpiegów...

PS. Zaraz wypowiem wojnę sam temu całemu LOMptcMssM i wygram wojnę. Sam. :ym:

(cóż za skromność w informowaniu o swojej wiedzy :ym:

) Kolejna sprawa, co miałaś na myśli, że wielu już próbowało i nie wchodzi? Ja jestem codziennie (prawie), próbowałem, udawało mi się, nie cierpię Murta :lol:

Co ma wiedza do PODAWANYCH cytatów i argumentów? NIC. Offtop się zrobił.

można zrobić coś takiego że tylko członkowie klubów mogą zagłądać do tematów, przecież i tak nabory odbywają się na PW

Kochany roperze. Czy jak to tam się odmienia. Jak to ma funkcjonować podałam w poście, trza tylko zacząć czytać ze zrozumieniem. Nie zamierzacie chyba rozegrać tego w ten sposób:
ZUO: <wali dobro pięściąw gębę>
dobry_pan: <zakłada nelsona>
ZUO: <próbuje się uwolnić>
dobry_pan: <podcina gardziołko bagnetem>
ZUO: <dead>
dobry_pan: Buhahahaha!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Skoro ma to być konkurencja na pytania, to warto byłoby znać przeciwników i wiedzieć kogo do walki jeden na jednego wystawić.
Tłumacze raz jeszcze: Przywódcy klanów werbują członków. Umawiają się na bitwę. Wystawiają zawodników, którzy rzucają pytaniami. Wygrywa ten, który odpowie na najwięcej. Szpiedzy starają się dowiedzieć, kto jest kim. Ułatwia to im fakt, że każdy może dowiadywać się o klanie, przez jakikolwiek komunikator, PW, czy gg, żeby do niego przystąpić. I, jak już pisałam, członkostwo jest tajne. Wszystko odbywa się przez wyżej wspomniane sposoby porozumiewania się. Jawne są tylko bitwy i dane osobiste przywódców.
Załóżmy że jest już bitwa. Najlepiej organizować je przy świadkach na czacie. Klany wystawiają swoich zawodników. Jeżeli wie się, kto będzie walczył, to można będzie zaplanować kogo do tej walki posłać. Wiadomo przecież, że jakiś user, z jednym postem na końcu nie da rady pobić stałego bywalca w pytania o forum.

PS: Jeżeli nie wiesz o co chodzi, to widać, że codziennie na forum nie byłeś. Dawno, dawno temu było nawet stowarzyszenie skupiające przeciwników LOMptcMssm. Z twojego postu wynika, że nie cieszyło się popularnością, ponieważ mało kto słyszał o tych dwóch członkach, którzy do niego należeli. Po których nie ma ni widu, ni słychu. Zamierzasz walczyć sam ze sobą? To przejaw masochizmu. XD Twoje lubienie, bądź nielubienie nie ma tu nic do rzeczy, bo klub jest po to by bronić Go przed obelgami, gnojeniem, mieszaniem z błotem i wykazywaniu jakim to głupcem był przy użyciu cytatów z książki. Taka, uwaga, tutaj trudny wyraz, intelektualna rozgrywka.

Mirza napisał:

Możliwe są zdrady, kolaboracje z wrogiem, przejścia na drugą stronę, podwójni agenci. Jako że przywódcy wrogich klanów nie mogą się ze sobą porozumiewać niektórzy mogą zapisać się do obu, lub więcej, klanów.
Każdy może podejrzewać każdego i kontaktować się z nim, to utrudni rozgrywkę.
Przywódcy powinni w tym temacie ogłosić nabór do swego klanu. Grę zaczynamy gdy będzie więcej niż dwa klany.

Akurat tu się zgadzam. Im więcej możliwości, tym lepiej. A co podsyci rywalizację, jak nie poczucie, że może być wśród nas szpieg?? :ym:

Ja osobiście proponuję, aby najpierw wybrano między sobą prezesów(np. Mithfalathiel

) a oni poborów dokonają w środowisku zamkniętym(tzn. gg). Potem na forum będzie się staczało Wojny, ale sprawy wewnątrzklanowe będzie się załatwiało prywatnie, aby temu nadać pikanterii :raa:

. Co do samej Wojny, to już ci na górze

wymyślą tematy - oni tu sprawują mniejszą lub większą władzę. :ym:

Można też zrobić tak, aby każdy jeden klub to osobny klan, ale to już nie moja wyłącznie sprawa.
Ciekawie byłoby, gdyby to wyglądało trochę jak w miastach drowów(kto zna Forgotten Realms ten wie). Tam panuje chaos i anarchia(jak to lirycznie brzmi

), ale struktura jest zachowana. Intrygi, zdrady, podstępy są tam na porządku dziennym(a raczej nocnym :raa:

). Oprócz tego, że każdy działa dla dobra swojego Domu, to najbardziej liczy się zdobywanie potęgi dla siebie.(Pomijając to, że społeczeństow jest matrialchalne, czyli Domami i miastami rządzą Opiekunki :ym:

)

Mirzo to nie ja muszę czytać ze zrozumieniem tylko ty i pisz wyraźniej co masz na myśli (wiem, że ja też nie piszę tak, że wszyscy rozumieją o co chodzi, ale ja potrafię się do tego przyznać i wytłumaczyć wszystko jeszcze raz-wyraźnie). Dialog, który przedstawiłaś nie był (uwaga, dla Mirzy trudne słowo-patrz encyklopedia lub internet) groteskowym przedstawieniem mojej propozycji techniki walki. W moim poście nawet nic o tym nie było (czytaj ze zrozumieniem!).
Szpieg-miałby sens tylko wtedy, gdyby wszystko było załatwiane na konferencjach i poruszane byłyby tam sprawy klanowe i największe tajemnice, przed tym da się uchronić, ale nie mam zamiaru podrzucać tutaj tego pomysłu :ym:

. Dalej uważam, że nie ma to większego sensu, bo da się tego uniknąć, jeżeli ktoś ma (uwaga, trudne słowo) inteligencję wyższą niż (uwaga, dla Mirzy trudne słowo) 100IQ i jeżeli troszeczkę pomyśli (czyli, ja mam dużo więcej niż 100+troszeczkę pomyślałem=mam rozwiązanie).
Na forum jestem prawie codziennie i muszę dodać, że JA i AEGLOS rozpoczęliśmy to, więc wybacz, ale mam większe pojęcie co się dzieje niż ty.
Było jakieś stowarzyszenie? :lol:

Szkoda, że nic o nim nie wiedziałem, szkoda, że dowiedziałem się dopiero teraz, szkoda, że dopiero teraz dowiedziałem się o jakichkolwiek członkach (nie mogłaś mnie wcześniej poinformować? :lol:

)

Nie zamierzam walczyć sam ze sobą-czytaj ze zrozumieniem, tylko sam z WAMI, a ja jestem Samotny Mściciel, który nie uznaje zwierzchnictwa żadnego klubu obrońców murta. :ym:

Muszę cię niestety rozczarować. Nie obronicie FIKCYJNEJ postaci przed PRAWDĄ FANTASTYCZNEGO świata. Przykro mi.

Wróćmy jednak to tematu. Podoba mi się pomysł z walkami intelektualnymi (dla Mirzy trudne słowo), ale można by było wprowadzić też walki typu walki, a wtedy wojownicy zyskaliby coś więcej oprócz nazwy, a opierałoby się to na rzutach kostkami. Wtedy określane by były współczynniki i umiejętności, które decydowałyby iloma kostkami trzeba rzucić.
[link widoczny dla zalogowanych] =>Prawy górny róg =>niebieski napis "Rzut Kośćmi
Wydaje mi się, że to dosyć fajne rozwiązanie dające więcej możliwości rozgrywki i jednocześnie uniemożliwiające oszustwa/nieuczciwe walki/posądzenia o stronniczości MG. Daje również możliwości szerszego rozbudowania gry na kupna lepszych broni, które dają różne premie, szkolenia wojsk, które zwiększają umiejętności i współczynniki, możliwość kupienia ogólnie pancerza, broni. Wydaje mi się to fajnym pomysłem, ale wymagającym troszkę więcej pracy ze względu na jego rozbudowanie. Tak jak mówiłem daje to wiele różnych ciekawych możliwości (nie wiem czy nie przeginam, ale jak coś ulepszam/tworzę to puszczam wodze wyobraźni, a czasami nawet za bardzo) także modyfikatory od pogody, terenu (np. gorzej będzie się walczyło w deszczu na normalnej ziemi, gdyż można się łatwo poślizgnąć, źle się również będzie na nierównym terenie np. górzystym ze względu na możliwość potknięcia). Można wprowadzić walki drużynowe, gdzie istotna może być taktyka i strategia walki fizycznej... Są miliony pomysłów i każdy pod różnymi względami ma wady i zalety.

Do wprowadzenia "walki typu walki", jak to określiłeś, potrzebny jest system i koordynator, który czuwałby nad przebiegiem tych walk i zgodnością z prawami systemu. Najlepiej bezstronny. Dajcie system, znajdźcie kogoś takiego, to będzie można o tym porozmawiać.
Dialog był dziełem artystycznym, stworzonym pod wpływem natchnienia, nie mający nic wspólnego z twoim postem. Rola szpiega nie polegałaby tylko na wyciąganiu spraw klanowych i największych tajemnic, ("Nasz herb to Zielona Kozia Bródka! Wydanie go karane będzie śmiercią!" bądź "Hasło brzmi: raz, dwa, trzy! Wróg nie może się o tym dowiedzieć!") ale na orientowaniu się kto z kim, po co, na co i dlaczego. Proponowałabym wybierać osoby sprytne i elokwentne.
Mam nadzieję, że ten tekst nie przekracza twoich zdolności przyswajania informacji. Jeżeli czegoś nie rozumiesz, pytaj wprost. Chętnie odpowiem.

PS: Chłopczyku, nie próbuj być złośliwy i ironiczny, bo zbytnio ci to nie wychodzi. Radziłabym przeczytać parę książek, pooglądać ambitnych filmów i uczyć się od mistrzów tej sztuki. "Kubuś Puchatek" się do tego nie zalicza. 100IQ? To jest słowo? Zawsze myślałam, że pojęcie. Czego to człowiek się nie dowie... Gratuluje poziomu inteligencji. Podobno doda ma 140 IQ, co jest równoznaczne z dużo więcej niż 100.
Jak widać historia zatoczyła koło, bo takie pomysły były rzucane już wcześniej. Niestety zabrakło zapaleńców, do ich wykonania. Z miłą chęcią poinformowałabym cię o tym stowarzyszeniu, jednakże byłeś tak długi czas nieobecny, więc nie miałoby to większego sensu.
Było dodać Prawdziwą Prawdą fikcyjnego Świata. To sobie nie zaprzecza. Ależ skąd. Być może będziesz musiał walczyć sam ze sobą, bo tak się składa, że nikt z nas nie będzie miał ochoty na walkę z tobą. Ja traktuje to jako przedniej jakości rozrywkę, która była by jeszcze lepsza, gdybyś choć trochę potrafił pojąć moje posty. Choć zdecydowanie preferuje rozmowy ze Starym_Dziadem.

Ja osobiście też chyba po żadnej ze stron nie będę, bo jestem, że tak powiem, tego samego wyznania co Mirza (anarchia). Może czasem w coś zaingeruję, ale... CICHO SZA!

Wiem, na czym polega rola szpiega i nie wysilaj się.
Moja zdolność przyswajalności informacji jest o niebo większa niż twoja.

PS. Dziewczynko, wychodzi mi to znacznie lepiej niż tobie, więc ty również tego zaprzestań.
Jeżeli fascynuje cię "Kubuś Puchatek" to proszę bardzo, nikt ci nie broni. Przyznaję lekka książka, ale mnie do gustu nie przypadła już za moich najmłodszych lat, a fantasy czytam w każdym wydaniu i każde mi się podoba. Oglądam takie filmy, przy których ty chowasz się pod kołdrę z niewiadomych nikomu, nawet tobie, powodów.
Nie miałem zamiaru określenia trudnym słowem, liczby 100, ale IQ, które jest pojęciem, a ono składa się, z czego? Brawo, ze słów, ale przyznaję, że źle się wyraziłem. I przypomnę tobie, że powiedziałem dużo więcej niż 100... Tutaj "kłania się" czytanie ze zrozumieniem, chyba, że pomijając nawias chciałaś dodać sobie argument.
Co do zapaleńców to pierwsze słyszę, ale nie mniej jednak rozpoczęcie to nie jest wyraz bliskoznaczny do "rzucania" pomysłów, zapewniam cię, że tak nie jest.
Aha, jak to było podczas mojej długiej nieobecności to przepraszam. Rzeczywiście nie miałoby to sensu. Nie mniej jednak nie zmienia to faktu, że pierwsze słyszę

Wyrażę się inaczej. Prawdą istniejącą w fantastycznym świecie, a świat nie jest fikcyjny tylko fantastyczny. Bohaterowie są fikcyjni (jeżeli nie brać pod uwagę zdolności posługiwania się magią).
Walkower.
Rozumiem więcej niż ci się wydaje i to zarówno z twoich postów jak też w ogóle. Rozumiem takie "rzeczy", które dla ciebie są bezsensowną paplaniną, a one nazywają się między innymi: definicja, wzór, zasada,...
Gdybyś jeszcze ty potrafiła pojąć moje posty, ale czego ja wymagam?

Nie wątpię, że wiesz, na czym ogólnie polega rola szpiega. Tłumaczyłam to ze względu na twoje wątpliwości, co do zastosowania go w walkach klanów. Mam nadzieję, że nie ominąłeś tego akapitu, gdy tylko przeczytałeś słowo "szpieg", bo w takim razie moje wysiłki w celu wyjaśnienia nie miałyby najmniejszego sensu.
Podaj definicję nieba, to porozmawiamy o mniejszych lub większych zdolnościach przyswajania.
Założenie tematu nie jest równoznaczne z rozpoczęciem. O początkach będziemy mogli mówić, gdy w końcu coś zacznie się dziać.

PS: Być może kiedyś mi się to znudzi i przestanę, lecz na razie mam z tego niezłą zabawę i zaprzestać nie zamierzam. "Kubuś Puchatek" rozpatrywany pod kątem filozoficznym może być niezłą lekturą, lecz sarkazmu z niego nauczyć się nie można. Fantasy w każdym wydaniu musi być niezmiernie trudną lekturą. Najgorsze, zdaje się, musi być w wydaniu japońskim. Ile to trzeba nad słownikiem się nasiedzieć! Ale, muszę cię rozczarować, złośliwej inteligencji nie znajdzie się tam za wiele. Na pewno Bajki Robotów Lema mogą jej więcej nauczyć. Horrory z pewnością dobrym nauczycielem nie są. Jason z Piątku 13 nie jest zbyt ironiczny. Tak samo Fredy Kruger. Co oczywiście nie znaczy, że tych filmów akurat się bałam. Preferuje horrory psychologiczne.
IQ, czyli intelligence quotient, to raczej wyrazy, a nie słowa. Polecam Wiki, by zrozumieć różnicę.
Zasady? Uwielbiam zasady. Możemy porozmawiać o zasadzie nioznaczoności Heisenberga.

Przepraszam że się wtrącam ale czy można by wrócić do rzeczywistego tematu bo dyskusja Ropera i Mirzy do niczego nie prowadzi i jest prowadzona na tej zasadzie że Mirza coś pisze o Roperze, a potem Roper pisze to samo o Mirzy tylko innymi słowami.

A tak btw Roper jakbys miał IQ większe niż Doda to nie wiem co robiłbys na tym forum. Bo IQ ponad 120 mają tylko geniusze więc mysle że jakbyć miał 150 to opracowywałbyś nastepne prawa termodynamiki.

A co tych wojen to na razie nie wiem co o tym mysle czekam na jakieś jasniejsze zasady.

w smumie to ja też czekam na coś konkretniejszego i na inny klub do wojny bo Zaprzysieżenia zwarci i gotowi co poprą chyba wszyscy członkowie

Propozycje są dwie. Jedna to schematyczny system RPG, a druga to bitwy na wiedzę toczone w tematach. Można również wprowadzić potyczki słowne, takie jak ta u góry.

Iwka -> Bo pójdę z tej piaskownicy i zabiorę swoje zabawki! XD Egzamin jutro i pojutrze mamy! Musimy się jakoś rozładować! XD

Właśnie, Mirza ma rację :ym:

Trzeba się rozładować.
Teraz nie mam za dużo czasu na odpisanie, bo mam tylko kilka minut przerwy

Nie mniej jednak odpowiedź zamieszczę :lol:

Z potyczkami słownymi to całkiem dobry pomysł :ym:

Też mam egzaminy! I musiałam się wyładować mądrząc sie i robiąc za pokojowego mediatora:)

Nie lepiej się z nami pokłócić? To dobrze na nerwy robi! XD

PS: Nie no, teraz to prawdziwy offtop się zrobił. Modzi nie bicie! To te gÓpie egzaminy!

PSS: Wszystkiego najlepszego nam! Rocznikowi 1991! (I tym innym też rzecz jasna) Oby pióro było lekkie, rozprawek nie było wcale, interpretacji obrazów z takoż, a wzór z fizyki tylko jeden, ten na prędkość w ruchu jednostajnie przyspieszonym.
(A po egzaminach niech nam ziemia lekkąbędzie, a anielski orszak nasze dusze przyjmie)

omG... wróciłem. Nie pytajcie gdzie byłem. :/
No więc widzę tu kilka rzeczy do poprawienia, ale wszystko w swoim czasie, mój musk (

) już nie pracuje, ale jutro sie wysłowię w bardziej logiczny i sensowny sposób. *zasypia przy pustym stole*

@edit:
Mam zakaskę na komputer, to że tutaj jestem to ósmy cód świata. Nioe wiem kiedy będę