Bitwa gwiazd 3

Dwóch naszych ulubionych władców bije się dzisiaj o palmę pierwszeństwa! Kogo wybiorą poddani? Wybuchowy Orrin czy skrzywdz(/i)ony Galbatorix? Który z nich jest bliższy twemu sercu? Pod którego panowanie oddałbyś/oddałabyś się z miłą chęcią?

Ciekawa jestem waszych opinii.

PS: Bitwa zostanie rozstrzygnięta w dwunastym, jubileuszowym numerze...

Galbatorix oczywiście, bo:
- jest czarnym charakterem
- nie bawi się rtęcią (choć kto go tam wie)
- nie lubię Orrina
- nie wiem czemu jeszcze.

I masz uzasadnienie.

Oczywiście że Orrin:
- nie jest Galbatorix'em :lol:

- stawia opór Imperium
- fajnie mu dym z uszu leciał :8T:

Dlaczego nie Galbuś:
- jest tyranem
- prawie zniszczył smoki
- przez niego cierpi wielu ludzi

Dla mnie żaden z nich bo
Orin:
-naściągał szmelcu na pole bitwy
-robi z siebie widowisko
-właściwie los Verdenów jest mu obojętny chyba że Surda ma względem nich jakieś plany
-bawił się rtęcią
-no i pozatym go nie lubie

Galb:
-prawie wytępił smoki
-zniszczył Jeźdźców
-jest tyranem
-morduje, grabi i jest bezwzględny
-ukradł smoka

Jakbyście dodali jeszcze króla krasnoludów, Nasuade, Islandzadi bądź Ajihada to może bym coś wybrała

Ja zagłosowałam na Galba,ponieważ
-jest zły, a zło jest takie tajemnicze,
- jest czarnym charakterem,
- jest bardziej wykształcony,
-ma smoka.
No i to by było na tyle, a Orrina nie lubię... :lol:

Wybieram Orina ponieważ :
-Jest dobry
-Jest cierpliwy
-Jest mądry
-I go lubię

Wybrałam...Orrina
Bo...Za Galbusiem to ja nie przepadam

ale w filmie ma ładny akcent...hmm...Ale stawiam na Orrina.