Gdybyś to był ty

Wysłany: Sob 22:18, 31 Mar 2007

Ale "postarać się" nie można. To smok wybiera sobie człowieka/elfa

A ja bym wskoczyła na smoka(jakby się wykluł) i ruszyła do walki przeciw zdemoralizowanej młodzieży takiej jak ja

i ministrowi edukacji, aha i sfajczyłby mój smok wszystkie szkice mundurków.

Nie no beznadziejny żart :buhaha:

-Ja takie jajo smocze bym przygarnęła.Po wykluciu smoczka trzymałabym go w ukryciu tak żeby nikt go nie znalażł a potem wzięłabym do szkoły żeby nauczycieli pozjadał :ym:

no bo mu potrzebne jest papu...no nie,
a z drugiej strony jakby się struł tymi nauczycielami to go do weteryarza wezmę :lol:

a potem zobaczymy co dalej :ym:

ciekawe ilu weterynarzy trudni się leczeniem smoków

Policzmy... hmmm... hmmm... hmmm... Już wiem:
żaden

Jak bym znalazła, to oczywiście by mnie porzuciła. Jakbysie wykluł, to by została Jeźdźcem. Nop ale to nie Alagaesia i nie te czasu, wiec... co dalej? I tu jest problem. Jak urośnie: co będzie jadł?, co sie z nim stanie? Bo raczej nie będzie mozliwe prowadzenie normalnego życia. O ile go nie zabiora do zoo... albo gdzieś... Życie dla smoka w obecnych czasch byloby straszne. Ale i tak mażę o smokoku. Jakby się wyklół, to "samo" by sie wszystko potoczyło. Tylko jak?

znalazł bym jajo no i.................................. zaniósłbym je do domu potem poszedł do KFC , na basen i do kina. Potem przespałbym sie kilka godzin a ratowaniem świata zajał później:P chciałbym być takim jeżdźcem:P

oczywiście przygarnęłabym smoka:) (od czego jest nightwood) jakby był już ten smok duży i silny to poleciałabym spalić moją szkołe, a w szczególności panią z biologii i chemiixD no i walczyłabym z terroryzmem i ministrem edukacji(bo to też terrorysta)

Ja ostatnio (przed seansem filmowym i ksiązkowym) widzialem motor przemalowany na niebieskiego smoka z podpisem saphira ... i zabardzo nie wiedzialem o co chodzi

jednak teraz sam bym na czyms takim pojezdzil ....

mocno daje po wyobrazni

hehe z chęcia bym ci pomógł Ayla Venora:)

Jak bym znalazła takowe jajo, to zostałabym Smozym Jeźdźcem ofkorz :ym:

hehe najprostsza odpowiedź

Kłopot był by z parkowaniem smoka na mieście..

Ale podlecieć czymś takim do szkoły czy pracy...

heheh.....

Do szkoły bym codziennie latała :ym:

a to że moi kumple dostaliby zawału to już nie moja wina :ym:

Ja bym do szkoły nie latała. Bo niebyłoby po co. Oprócz moich 3 koleżanek czytających Eragona wszyscy by uciekli...łącznie z nauczycielami...Więc po co tam latać?

O jakby nauczyciele uciekli to by było gites, sprawdzianów by nie było

Blauni napisał:

Ja bym do szkoły nie latała. Bo niebyłoby po co. Oprócz moich 3 koleżanek czytających Eragona wszyscy by uciekli...łącznie z nauczycielami...Więc po co tam latać?

Generalnie o to chodzi

-------------------------------

Ciekawe ile 'żarł' by taki smok

Swoją drogą ciekawe też, czy inżynieria genetyczna pozwoli (za ileś tam set lat) stworzyć takiego smoka

gdybym miał smoka nie interesowała by mnie już szkoła

też racja, bo nie mogłabym już myśleć o szkole. :ym:

I nie byłoby po co o niej myślec.

poprosiłabym swojego smoka o "pomoc" na egzaminach i kolokwiach

ja siedzę na egzaminie, zaliczeniu czy kole, a mój smok "konsultuje" pytania w domu z moimi notatkami i weryfikuje moje odpowiedzi.

Dobry Pomysł! I wszystko byśmy pozdawali.

Można by było ten pomysł wykorzystać też przy piekielnych sprawdzianach z przyrody(do jasnego Anakina, jak ja nienawidzę przyrody^^) oraz testech z niemieckiego, za którym nie przepadam^^

Ja gdybym takie jajo znalazł i by się wyluł z niego smok to bym ukrył...no bo pomyślcie inaczej odrazu wojsko by zabrało na eksperymenty...a smok przecież nie oprze się czołgowi

ja jakbym nalazłcośtakiego tobym sprzedał

Wiecie ile kasy za to by było?? ^^

Pewnie duzo, ale lepiej zatrzymać!

po co sprzedawać?! Jeszcze jakiś idiota je kupi i co w tedy będzie? lepiej zatrzymać i samemu tępić ZŁOxD

Uszczypnęłabym się, albo zadzwoniłabym do okulisty, żeby się umówić na wizytę

Ale gdyby naprawdę... Cóż, ze schowaniem nie byłoby problemu, w okolicy mojej miejscowości jest dużo lasów, gorzej z jedzonkiem... A potem? ...się pomyśli

Jak już będzie duży to obalę Kaczyńskich i PiS Później założę partie o nazwie "Fioletowa"

1. Najpierw bym zemdlał
2. Potem bym go ukrywał
3. A na końcu porwał bym moją panią od WOS-u