Lubisz Rorana ??

Jeszcze się ludzie nie ujawnili..to dlatego

No może.Sporo użytkowników nie napisało ani jednego postu.

No cóż moge powiedzieć :trzeba czekać....

a ja napisze.... moze to proba samobojstwa, ale swoje zdanie mam i je powiem. Roran mi nie przeszkadza, chociaż mam do niego swoje "ale". Trochę zdziwil mnie tym, że całą wioskę przeprowadził, przez pół krainy. Wydaje mi się to troche pochopne Oczywiście wszystko się udało bo to jest książka, to przecież coś mogło pojść nie po jego myśli. Z resztą miał wiele własnych intencji.... w tym co robił

Przecież zostaliby zaatakowani.

już kiedyś o tym mówił Velo......nie będę powtarzać jego słów...

Wybacz ale nie czytałam 22 stron o Roranie, bo nie uważam tego za zabardzo fascynujące. Jeżeli byłabyś łaskawa dać mi link do tejże wypowiedzi, będę Ci bardzo wdzięczna

zaraz to uczynie....sorki że tak na ciebie naskoczyłam...

Nie będę z wami konwersować, ponieważ egzystujecie w brodziku intelektualnym, który koliduje z moimi imperatywami a poza tym nie rozumiecie ideii i koncepcjii założeń.

a tak serio Roran jest spox

To może wstąpisz do fanclubu Rorana?

Roran, morze to was zaskoczy, jest postacią zadziwiającą i ciekawą. Całe życie był pastuchem, czasami polował, ale był w tym słaby. Wystarczyło jedno wydarzenie(no morze trochę więcej, ale mi chodzi o to jedno), a ze wspomnianego pastucha stał się wojownikiem przywódcą. Wykazał się mądrością i sprytem większym niż niejeden raz Eragon. Eragon też nie był na to wszystko przygotowany, lecz przecież miał nauczyciela, Broma i Saphire, z którą jakiś czas przed tymi wszystkimi wydarzeniami spędził. Lecz ja go specjalnie nie darze sympatią, ale nie nielubie.

Baderlok, jeżeli coś ci się przypomni, to nie pisz nowego posta tylko go edytuj. My tu nie nabijamy licznika.

Dobra, ja dorzucę coś od siebie. Roran, wspaniały bohater, uratował Carvahall i nawet uratował Vardenów na Płonących Równinach, zabijając Bliźniaków. Nie poddaje się, dąży do celu, jest nieugięty, wspaniały przywódca.

Może Roran byłby dla mnie fajną postacią, ale z każym rozdziałem w Najstarszym tracił w moich oczach coraz więcej- wszystko to przez Paolniego, który ze zwykłego, spokojnego i niczym nie wyróżniającego się prostego człowieka z Carvahall zrobił prawdziwego bohatera. A ja takich postaci, które posaidają same walory po prostu nie lubię. Nie przemawiają do mnie. Są dla mnie w pewnym sensie nieludzkie. Bo co to za człowiek, któremu nie można czegokolwiek zarzucić? Człowiek, który jest przesadnie naładowany pozytywnymi cechami? Dla mnie to idealny człowiek, który, jak dobrze wiemy, nie istnieje.

A więc kończąc mój wspaniały wywód, podsumowuję- nie lubię Rorana. I może zmienię moje nastawienie do jego osoby, jak zrobi coś bardzo niedobrego i brzydkiego. xPP

Jest bezwględny, i to wszystko zrobił by uratować Kathrinę, dla ludu to już przy okazji.

Roran...hmmm. Zgadzam się- ciekawa postac. Kocha Kathrinę i jak napisał Tajemniczy- zrobi dla niej wszystko. Enigmatyczna (Aryaa) - nie jest on może taki super, no wiecie z tym Solanem (to że on się okazał potem zdrajcą nie ma żadnego znaczenia) powinniem jakoś bardziej mu się przypodobac i te zaręczyny. W sumię ani go lubię ani nie lubię

Można by dać temat Roran-Zostanie jeźdźcem czy nie?? i Czy Roran będzie władał magią?? To tylko propozycje

Ooooooo popieram!!

Nie popieram. Takie spekulacje można doskonale przedyskutować w temacie 'Future of Roran' xP

Moim zdaniem Roran jest fascynującą postacią o osobowości którą można by zgłębiać przez wiele lat i jest godny pochwały za to jak radzi sobie z tródami swego życia.

A ja go nie lubie. Denerwuje mnie kapkę. I nudzi.

Dla mnie pozostanie nadal wieśniakiem. Wcześniej to mi leżał, ale w niektórych momentach Paolini chciał nadać mu wizerunek grozy godny "Mordercy po przejściach". Dodatkowo fragmenty z nim sa nudne. Wystarczy, że przeczytałam trzy zdania na stronie a już wiadomo o co chodzi. Warto też dodać, że gdyby załagodził sprawę Sloanem to Ra'zaki nie porwałyby Katriny. W tamtym momencie postąpił zbyt impulsywnie.

Mi się wydaje ciekawą postacią, ale troche nieprawdopodobną. Nie wierzę, że poderwałby całą wieś do wyruszenia w podróż. I tak wole Eragona co nie znaczy, że nie lubie Rorana.

Z tą wsią to faktycznie było ździebko przesadzone. Nie tak łatwo przekonać ludzi do swoich racji.
Ale Roran i tak mi dynda malowniczo za oknem. Razem z innymi oprócz Murtagha, Nasuady i Orrika. Ale o tym pisałam gdzie indziej.

Poprostu Roran ma wielki dar przekonywania..... byl przekonywujacy ....zrobil na nich porazajace wprost wrazenie........

To by go uznali za wariata i nigdzie by z nim nie poszli. Ja bym nie ufał wariatowi.

A kto normalny by zaufał? Może oni nie zauważyli, że jest wariatem? :lol:

Ja osobiście wolę wariatów niż Rorana. On był za nudny na swira. Co najwyżej opóźniony...

Opóźniony świr? Uwierz mi, najlepsi to są tacy z rozdwojoną jaźnią :lol:

. Nigdy nie wiesz czego się spodziewać.

Taki Gollum na przyład...
<chichot>
Porównanie Rorana do Golluma jest bardzo krzywdzące.
... Dla Golluma, oczywiście!

Hahahha baardzo smieszne................

Atra, moja droga, uczuć innych nie urażaj.

Ale i tak uważam, że Roran-jest-nudna-bezpłciową-postacią-pozbawioną-kolorytu. I nie będę pisać dlaczego, bo mi się nie chce. Wystarczy zerknąć na inne tematy, przejrzeć i będziecie znali moje zdanie na jego temat.