Vrael

Ja nie lubię Vraela? Może chodziło Ci o niepamietam8?

własnie. dziwne to troche... (intensywnie mysli. rzadkosć.)

On nie tyle nie lubi Vraela, co lubi erasia,ale racja Vrael jest the best, tylko trochę naiwny
co do śmierci, smok i jeździec łączą się duszami, weź żyj z połową duszy xD

ja bardzo lubie vraela. erasia trochę mniej ale też
i uważam dyskusję za skończoną bo nie odpowiedziałeś na wszystkie moje argumenty

Skoro nie odpowiedzialem na wszystkie Twoje argumenty to dyskusja wcale nie jest zakonczona.

A na ktore argumenty nie odpowiedzialem???

no poczytaj trochę poprzednich wypowiedzi. z ostatniego fragmentu dyskusji ja przedstawiłem 3 albo 2 a ty opowiedziełeś/aś na jeden

No dobra tamte argumenty sa trafne wiec nie moge ich "odbic". Nadal jednak zostaje przy tym, ze smok ginie wraz ze smiercia Jezdzca.

nie ma sprawy. rozumiem. ale przyznaj że podczas bitwy było jeszcze wiele smoków

Nie przyznam.

W ksiazce nie ma slowa ile bylo smokow podczas bitwy, duzo ewentualnie moglo byc "dzikich" smokow. Hehe temat odzyl. I bardzo dobrze.

no dobra zostawmy tak jak jest. ja twierdze swoje ty swoje i nie ma co roztrząsywać. powrócmy do vraela. no wiec zaczynam zbierac informacje dotyczące jego wieku. jak coś znajde to poinformuje

No to ja mam pierwsza informacje: mianowicie Vrael byl stary (odkrywcze), ale to jakis punkt zaczepienia.

JA mam lepsze nie był Urgalem.

no jest wiele istot, które nie są urgalami

Coś ty! Wiekszość istot ma w sobie coś z urgala. Tak na prawdę, TO WSZYSCY JESTEŚMY URGALAMI

Pewnie w ramach zasady: "Wszyscy Polacy to wielka rodzina".

Właśnie, właśnie.

Każdy ma w sobie coś z urgala, już to dawno mówiłam.

No prosze Aryaa zabila temat.

Niepamietam8 chodz sie o cos poklocimy!!!!

oookkkk. o co???
to musi być coś z vraelem. przychodzi ci coś do głowy, bo mi nie.

A jak sądzicie: czy Vrael specjalnie nie zabił Galba, czy mu się biedaka żal zrobiło?

Po prostu był szlachetny i to go zgubiło. Popularny motyw...

Jaka tam szlachetność!
Miał biały strój (tak jak Michał W. w reklamie

) i niechciał go zabrudzić krwią, bo w domu miał tylko Dosię, a nie Vanisha.

Mowie wam, ze Vrael nie zabil Galba, bo zrobilo mu sie zal Shru.

ej. no to już przerabialiśmy. zaproponuj nowy temat.
misie zdaje, że był za szlachetny. i być może dostrzegł nadzieję na nawrócenie galba

Zgadzam sie z niepamietam8 ... a wyobrazam go sobie jako juz osiwialego, ale niezle trzymajacego sie dziadka

) Mozna go przyrownac do jakegos poteznego maga z innych ksiazek/filmow/gier itp. (oczywiscie wg mnie

)

no a ja raczej nie. no bo był przywódcą jeźdźców i był długo jeźdźćem, a więc na pewno był zelfiały. no a elfy raczej nie wyglądają jak dziadki. to jest moje zdanie

Moim zdaniem Vrael po prostu nie lubił patrzeć na śmierć jednego ze swoich, w sensie, że Jeźdźców.

też możliwe, ale on był na tyle mądry, żeby pojąc, że jeśli nie zabije galba to zgnie wielu swoich (saaaamiiiiiii swooooooiiiiii. to sie nie wydaje)

A moze Galb wyskoczyl do Vraela z zaprzysiezonymi??? Jak przywodca chcial sciac zdrajce to tamci moze uzyli jakiegos czaru albo czegos w tym stylu, ze Vrael opoznil cios i dostal z "niehonorowego". Co o tym sadzicie???

o ile sie nie myle, to reszta wyrdfell walczyła z resztą jeźdźćów. ale moge sie mylić. i było by to prawdopodobne, gdyby nie to, że w książce było napisane, że Vrael sie zawachał, a nie coś innego

Dziękuje Wam drodzy fani, że poświęciliście mi wątek, jestem wdzięczny! Nie trzeba było...